poniedziałek, 18 listopada 2013

Galaretka malinowa (według Billa)

Uwielbiam go. Bill gotuje łatwo, szybko i smacznie. Bez zbędnych ekstrawagancji. W 2. odcinku "Kuchnia Billa: Notting Hill" zobaczyłam, w jaki sposób przygotować można domową galaretkę. I powiem Wam: niebo w gębie! Wszelkie galaretki z torebek po prostu chowają się ze wstydu pod najmniejszym kamieniem. To jest TO: prawdziwy smak malin... I ten kolor, konsystencja...



  •  50 dag malin
  • 200 ml wody
  • 2 płaskie łyżeczki żelatyny
  • 1 płaska łyżka cukru (dobrowolnie - ja daję, jeśli maliny nie są bardzo słodkie; używam brązowego)
Maliny opłukać i przełożyć do garnuszka, dolać 200 ml wody (i wsypać cukier), rozdrobnić maliny widelcem najbardziej jak się da i zagotować. Pogotować ok. 5 minut, a następnie odcedzić ("pozbywamy się" kawałków malin). Do gorącego wywaru dodać żelatynę i mieszać do jej rozpuszczenia, a następnie przelać wszystko do miseczki i zostawić do ostygnięcia. Kiedy galaretka będzie chłodna, wstawić ją do lodówki i zostawić do stężenia.

Taka galaretka w lodówce wytrzyma tydzień.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz